"Naznaczeni śmiercią, naznaczeni stratą. Wyzwoleni przez miłość."
Przyznam, że napisanie opinii o książce, którą się przeczytało wcale nie jest takie łatwe. Zwłaszcza, że nie pisze się o wydarzeniach, aby ich nie zaspoilerować. Zwłaszcza kiedy nie potrafi się ubrać w słowa, czy w tym wypadku tekst, swoich myśli. To chyba największy problem.
Ponadto uważam, że łatwiej jest napisać o trylogii czy serii. Jak wiadomo - książek jest więcej. Mieliśmy - prawdopodobnie - więcej czasu aby poznać świat czy bohaterów. Ale stwierdziłam, że moje przemyślenia na temat całych trylogii czy nawet serii będą pojawiać się wtedy, kiedy wszystkie książki będą już dostępne. Po zakończeniu tej książki, myślę, że będzie drugi tom. Ale zanim wyjdzie, prawdopodobnie zdążę zapomnieć wszystko co chcę tutaj napisać.
Także zapraszam na krótkie podsumowanie Naznaczonych śmiercią.
Nie wiem jak jest w przypadku książek w miękkiej okładce, jednak na tych w twardej nie ma opisu książki. Jest tylko fragment z niej.
9 planet w całej galaktyce. Jedna z dwoma wrogimi ludami. Thuvhe i Shotet. Dwóch bohaterów. Akos i Cyra. Ich losy są od siebie zależne. I wkrótce się spotkają.
"Jestem z Shotet. Jestem ostra jak odłamek
szkła i tak samo krucha. Opowiadam kłamstwa lepiej niż prawdę. Widzę
całą galaktykę, ale nigdy jej nie dostrzegam."
Przyznam, że miałam problem z przeczytaniem kilkunastu pierwszych stron. Wydaje mi się, że to z powodu tylu nowych nazw i imion, które są dość nietypowe i trudne - przynajmniej dla mnie - do zapamiętania. Jednak im dalej czytałam, tym łatwiej było mi "wbić" się w tę historię.
Plus za to, że wydarzenia przedstawiane są z perspektywy zarówno Akosa, jak i Cyry. Nie miałabym nic przeciwko, gdyby więcej bohaterów brało w tym udział, ale nie narzekam. Bardzo lubię kiedy książki mają podział na taką narrację. Szybciej i przyjemniej się je wtedy czyta.
Szczerze mówiąc, bardzo podoba mi się pomysł. Galaktyka. Planety. Ogólnie fascynuje mnie wykreowany przez autorkę świat. Chciałabym wręcz poznać inne planety-narody i ludzi, zamieszkujących je. Czytałam chyba tylko jedną książkę - Fobos - w której występuje taki motyw.
Ciekawi mnie też nurt, który posiadają mieszkańcy tych planet. Nie jestem pewna czy napisanie jaki on jest - zwłaszcza głównych bohaterów - będzie spoilerem czy nie. Wolę nie ryzykować. Jednak ten nurt i ich zdolności bardzo mi się podobały.
Jestem bardzo ciekawa jak potoczą się dalsze losy bohaterów. Zwłaszcza po zakończeniu. Jednak jeśli autorka zakończy te książki, tak jak zakończyła Wierną, to nie kupię więcej jej twórczości.
Bohaterowie mnie nie denerwowali i mam nadzieję, że się to nie zmieni. Bo szczerze mówiąc mam dość irytujących bohaterów.
Czytaliście? Zamierzacie? Dajcie znać w komentarzach, na instagramie, gdziekolwiek.
uściski, kasia x
Cały czas się waham czy dodać ją do listy do kupienia czy nie. Z jednej strony jestem zaintrygowana, a z drugiej nie dążę jakąś ogromną miłością tej autorki :/
OdpowiedzUsuńJa niezgodną sprzedałam, ale opis tej książki był ciekawy, więc się skusiłam i nie żałuje, naprawdę mi się podobała i ją polecam x
UsuńA ja się trochę obawiam tej książki. Niby jestem ciekawa, ale z drugiej strony mam przeczucie, że będzie to gorsze niż Niezgodna. No i ciężko mi się wczuć w takie typowe sci-fi – galaktyka, akcja rozgrywająca się w kosmosie to raczej nie moje klimaty :( Może jednak kiedyś się przełamię i po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
SzumiąBooki
Ja też nie przepadam za takim typowym sci-fi, zarówno w książkach, jak i w filmach, jednak ta pozycja mi się spodobała, bardziej niż wcześniejsza trylogia autorki. Zobaczymy jak będzie dalej, a ty jak będziesz miała okazje to czytaj x
Usuń