poniedziałek, 21 sierpnia 2017

BACK TO SCHOOL 2017/18

Czuję się tak bardzo nieprzygotowana na ten rok szkolny. Na studniówkę. Maturę. Matematykę. Psychicznie i fizycznie. 



Wielki powrót na bloga? nah, chcę się po prostu pochwalić rzeczami, które kupiłam do szkoły. Mimo że szkoła to ostatnie o czym chcę myśleć podczas ostatnich dni wakacji, to zakupy do niej zawsze lubię robić. Czy możemy nie wspominać, że dokładnie za 2 tygodnie będę znała już swój plan na kolejny rok, który jednocześnie będzie moim ostatnim rokiem spędzonym w liceum? Czy możemy nie martwić się moją maturą z matematyki i rozszerzonej biologii? halo ja wciąż nie znam definicji mitozy/mejozy.




W tym roku po raz pierwszy kupiłam kalendarz, czekam na oklaski. Mam w planach zapisywać w nim - oprócz rzeczy do szkoły - książki, które czytam, seriale, które oglądam i muzykę, której słucham. Chcę mieć wszystko w jednym miejscu i mam nadzieję, że nie zrezygnuje z prowadzenia go po miesiącu. Kalendarz w liście - jak większość rzeczy - jest z biedronki.



Piórnik w ryby jest z tigera i kosztował całe 6 zł. Strasznie podoba mi się ten w kwiatki z empiku, ale jak byłam w tym wielkim na rynku we Wrocławiu, to go nie było, także skusiłam się na ten. 



Zakładki, a raczej karteczki w kształcie roślin/korzeni również kupione w tigerze, tym razem za 4 zł. Kupiłam je tylko i wyłącznie dlatego, że podpis głosił, że to zakładki, ale po odpakowaniu i zobaczeniu kilku sztuk jednego, ze smutkiem stwierdziłam, że to zwykłe karteczki indeksujące. Anyway, wciąż wyglądają świetnie. 



W tym roku kupiłam tylko 4 zeszyty a4, na kółku żeby było można łatwo i szybko wyrywać kartki na moje ulubione niezapowiedziane kartkówki z matematyki. Wszystkie są w kratkę. mają 100 kartek i zostały kupione w biedronce.

Tutaj albo na zdjęciach wyżej możecie zobaczyć te bardzo popularne karteczki indeksujące z wielorybami, które oczywiście musiałam kupić i również są z biedronki.



Wszystko z tych dwóch zdjęć - oprócz zakreślaczy - jest z biedronki. Zakreślacze kupiłam natomiast w pepco za grosze. 

Mam zamiar jeszcze przeszukać jedną biedronkę w poszukiwaniu tych świetnych pastelowych drobiazgów, których dzisiaj nie znalazłam w jednej biedronce. 

Do tego czasu, czytajcie dużo książek, bo dni mijają zdecydowanie za szybko, 
Trzymajcie się!

kasiek x

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz